Zapraszam do rozmowy w której gościem jest Kamil Maciąg, Dyrektor Centralnego Działu Sprzedaży i marketingu, Hotele Arche.
Beata Koziarska: Urzeka mnie Wasza historia: każdy z obiektów hotelowych sieci ARCHE w Polsce ma swoją historię, duszę, przemyślaną koncepcję, jak zrewitalizować i przybliżyć to, co stare i opowiedzieć w nowy, zrównoważony, sposób. Jak to się zaczęło?
Kamil Maciąg: Już od kilku lat nie kupujemy terenów, które nie były wcześniej zabudowane. Skupiamy się głównie na obiektach przemysłowych i zabytkach. Władysław Grochowski, prezes Grupy Arche SA kieruje się przede wszystkim intuicją i emocjami, dzięki czemu podejmuje ryzyko.
Czy taka strategia, aby rewitalizować stare polskie obiekty (fabryki, pałace, szpitale, ośrodki, a nawet kontenery morskie) ma przyszłość? Czy nakłady pracy i kosztów przy rewitalizacji i adaptacji na obiekt hotelowy, mogą być zrównoważone?
Dziękuję, że wspomniałaś o kontenerach morskich, jest to bowiem inwestycja unikatowa i powstała w dość niecodziennych okolicznościach. Gdy szalał Covid, inni w branży zwalniali, a my wykorzystaliśmy ten czas na przyspieszenie działań. Udało nam się stworzyć nową koncepcję hoteli rozproszonych. Kiedy zamknięto branżę turystyczną, szukaliśmy rozwiązań, które umożliwiłoby odpoczynek naszym Gościom, zachowując oczywiście wszelkie rygory sanitarne.
I tak powstał projekt ARCHE Siedlisko, czyli hotele rozproszone, ulokowane z dala od zgiełku i tłumów, wśród natury, w miejscach nieoczywistych, blisko lokalnych tradycji i społeczności. Zrewitalizowane kontenery morskie, zastosowaliśmy do komfortowego wypoczynku. Tworzymy je sami, w Prefabrykacji w Siedlcach. I tu warto wspomnieć o jednej, bardzo ważnej rzeczy: poza tym, że przerabiamy stare na nowe, to wchodząc do tych zapomnianych miejsc, dajemy im drugie życie. Nie niszczymy przyrody i tradycji. Wręcz przeciwnie. Np. w Siedlisku w Rogaczach w projekt zaangażowana jest cała lokalna społeczność. Przygotowują tradycyjne jedzenie, koło gospodyń wiejskich śpiewa ludowe pieśni, a przy ognisku słuchamy zapomnianej historii Podlasia.
Czy da się takie wartości przełożyć na pieniądze? Tego nie da się zmierzyć, to unikatowe, niesamowite doświadczenia, o których nasi gości będą opowiadać innym. To więcej niż zrównoważony rozwój. Okazuje się, że ludzie pragną wszystkiego, co jest właśnie prawdziwe, naturalne, w zgodzie z przyrodą, zapomniane i inne.
Jak spojrzymy na branże, to w sumie każdy hotel jest do siebie podobny, a w naszych zrewitalizowanych obiektach można doświadczyć historii, poczuć ducha minionej epoki. Dlatego stawiamy na renowacje zabytków, przywracamy do życia obiekty, których czas świetności dawno minął. To również jest zrównoważony rozwój – zamiast betonowania świata, naprawiamy to, co zostało zrujnowane.
Dlaczego bliska jest Wam idea zrównoważonego rozwoju i jak ją realizujecie?
Ważnymi aspektami, którymi się dzielimy, jest idea zrównoważonego rozwoju, nie tylko w biznesie, ale też w środowisku. Chcemy mieć wpływ na świadomość ludzi, na ich edukację. Nasze hasło to ‘Arche łączy ludzi’ i tym chcemy się kierować. To właśnie społeczne projekty są dla nas bardzo istotne. Pomagamy osobom niepełnosprawnym, chorym, starszym, teraz Ukrainie. Mocno skupiamy się na lokalnych społecznościach. Jak to realizujemy?
Odpowiedź jest jedna: to jak działamy widać od samego wejścia do naszych hoteli. Sztuka osób niepełnosprawnych intelektualnie jest obecna w przestrzeniach. Mamy bardzo ciekawe doświadczenia z Gdańska, gdzie zorganizowaliśmy np. plener malarski osób z zespołem Downa wraz ze studentami i profesorami z Akademii Sztuk Pięknych. Ich prace zdobią teraz hotel. Podobnie jak w warszawskim hotelu przy ulicy Poloneza. Jest to wyjątkowe miejsce, wyznaczające zupełnie nowy, niespotykany kierunek w hotelarstwie. Pomimo tego, że jest to hotel biznesowy, z nowoczesnymi salami konferencyjnymi, to jego wystrój został stworzony przez pracowników Fundacji Leny Grochowskiej, osoby niepełnosprawne intelektualnie. Są to malowane meble, ściany, obrazy, a także ręcznie robione żyrandole, poduszki i inne elementy wystroju. Dajemy zatem pracę osobom wykluczonym z życia, dajemy im szansę na zatrudnienie.
Taka komunikacja się sprawdza, nasi inwestorzy i klienci indywidualni ufają nam i mocno wspierają. Wiedzą, jakimi wartościami się kierujemy i wiedzą, że wszystko, co robimy, jest prawdziwe, niewymuszone, naturalne. Dlatego też chętnie biorą udział w akcjach charytatywnych. Co roku organizujemy Bal Charytatywny w Łochowie, który cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Ten nasz wspólny cel, pomoc innym przyciąga do nas ludzi, chcą razem z nami zmieniać świat, pokonywać bariery i tworzyć niesamowite rzeczy.
Warto wspomnieć również, że posiadamy własną telewizję, gdzie swój program mają także osoby niepełnosprawne. To właśnie myślenie o przyszłych pokoleniach spowodowało, że odbudowujemy historię, dbamy o przyrodę, pielęgnujemy tradycję i kierujemy się wartościami.
Jak łączycie działalność hoteli ze wsparciem lokalnej społeczności w ramach ESG?
Dla nas bardzo ważne jest i środowisko i społeczna odpowiedzialność. Jednak nie budujemy biznesu w sztampowy sposób, czyli w oparciu o korporacyjne zasady modeli biznesowych. Naszymi najważniejszymi zasobami są ludzie, relacje i wartości. I to Goście i inwestorzy nas oceniają. Dlatego wychodzimy poza schematy i wspomnę tu, chociażby o Animatorach Społeczności, jakich zatrudniamy w hotelach. Analizują rynek pod kątem potrzeb lokalnych społeczności, mają wpływ na konstruowanie ofert dedykowanych mieszkańcom miast, czy regionów.
Ich zadaniem jest kreowanie pozytywnych emocji w przestrzeni działalności hotelu. I to widać w naszych przestrzeniach. Goście zauważają najmniejsze szczegóły, takie jak uśmiechnięty personel, domową atmosferę, stoisko z książkami księgarni Arche, czy wystawę przepięknej ceramiki wykonanej przez pracowników Fundacji Leny Grochowskiej.
Zupełnie inaczej niż standardowa hotelowa sztampa. Idziemy nawet krok dalej – otwieramy się na lokalnych mieszkańców, nie zamykamy się i odgradzamy, a wręcz dajemy im szansę na wspólne działanie. Dla nich organizujemy niecodzienne wydarzenia, jak spotkania z autorami książek, pikniki rodzinne, czy nawet dożynki.
Wiem z naszych wcześniejszych rozmów, że sieć ARCHE podjęła decyzję o przekierowaniu swojej gastronomii w kierunku kuchni wegańskiej. Co się wiąże z takim wyzwaniem? Czy polski klient jest na to gotowy? Jak byście go przekonali do tego pomysłu?
Nie chcemy nikogo na siłę przekonywać do zmian. To nie o to chodzi. Zależy nam jednak na człowieku, w tym jego zdrowiu. Naszym Gościom dajemy wybór, mogą wybrać albo czerwoną kartę menu, albo zieloną. To z jednej strony tylko niewinna gra kolorami, a jednak daje do myślenia…co wybrać? Zdrowe, roślinne i dodam fenomenalne dania, czy też nie. Zdecydowana większość osób, które decydują się na wybór kuchni roślinnej, to oczywiście kobiety. I to właśnie Panie mają wpływ na wybór swoich partnerów, których potrafią namówić do spróbowania czegoś nowego, innego. Wiele osób decyduje się na spróbowanie innych smaków u nas, co nas bardzo cieszy. Widzimy, jak zmieniają się decyzje konsumentów. Coraz częściej nawet klienci konferencyjni zamawiają dania wegetariańskie. Można zatem powiedzieć, że nasi Goście są gotowi na podjęcie zielonego wyzwania.
Wprowadzenie zmian w kartach w naszych hotelach nie było, aż tak trudne, raczej wymagało przeorganizowania zamówień. Większość naszych Szefów Kuchni od dawna opiera się na produktach od lokalnych dostawców. Zmieniły się zatem proporcje, teraz więcej zamawiamy warzyw i owoców, dzięki czemu wpływamy na środowisko. Wiadomo, że hodowla zwierząt jest bardzo szkodliwa dla naszej planety, a my Zieloną kartą, dokładamy cegiełkę w edukację i promocję zdrowego odżywiania.
Realizujecie w ramach Fundacji Leny Grochowskiej program integracji zawodowej pracowników z niepełnosprawnościami intelektualnymi, jak powstał taki program i jakie są cele i działania Fundacji? Jak ten program wpisuje się w działania ESG organizacji?
Fundacja Leny Grochowskiej początkowo pomagała Polakom wysiedlonym za wschodnie granice kraju wrócić do ojczyzny. Z biegiem lat działalność rozszerzyła się i obejmuje także przedsięwzięcia oscylujące wokół szeroko pojętej kultury, sztuki i tradycji. Jednak głównym obszarem działań jest wsparcie osób z niepełnosprawnością intelektualną.
Włączamy ich do życia zawodowego i społecznego przede wszystkim poprzez zatrudnienie, które podejmują w utworzonym w 2019 roku w strukturach Fundacji Warsztacie Rękodzieła Artystycznego. Dzisiaj pod marką ”toMy” kilkadziesiąt osób z niepełnosprawnością intelektualną, zespołem Downa, Aspergera czy autyzmem tworzy niepowtarzalną ceramikę, dekoracje wnętrz, obrazy, autorskie torby i t-shirty oraz rzeźbę. Ich prace między innymi są wykorzystywane do wystroju wnętrz hoteli.
W pracowniach cukierniczych powstają ciasta i ciasteczka oraz tradycyjny chleb w piecu opalanym drewnem. W świecie, w którym wszystko jest takie samo, a różne przedmioty i urządzenia domowe produkuje się w miliardach egzemplarzy, to jest spotkanie z pojedynczym przedmiotem, w którym zaklęte są uczucia i wyobraźnia artysty. Nie ma takiego drugiego kubka czy misy na świecie. Coraz więcej ludzi zmęczonych masówką zaczyna cenić tę wyjątkowość i doceniać atmosferę, jaka w naszych hotelach panuje. Zmiany, jakie obserwujemy u pracowników Fundacji, wyznaczają nam kierunek dalszych działań i motywują do rozwoju.
W 2020 roku otworzyliśmy pierwszy oddział Fundacji w Łochowie, a w 2021 r. kolejny- na warszawskim Ursynowie. Organizujemy tam Warsztaty, gdzie zarówno pracownicy firm, jak i dzieci ze szkół i przedszkoli, mogą wspólnie z osobami niepełnosprawnymi tworzyć ceramikę lub malować obrazy. To zupełnie inny wymiar CSR, który daje coś więcej. Takie warsztaty pobudzają wrażliwość i pozwalają spojrzeć na wiele rzeczy, z innej perspektywy. Wkrótce oddziały Fundacji Leny Grochowskiej znajdą się także w Żninie i Gdańsku. A pracowników Fundacji można również poznać dzięki Arche TV, gdzie opowiadają o swoim życiu, pracy i marzeniach.
Czy macie również program zrównoważonego rozwoju i jeśli chodzi o pracowników?
Wytycznymi, jakimi się kierujemy, jest Kodeks Etyki, który odzwierciedla wartości, jakimi posługujemy się w działalności deweloperskiej, hotelowej w stosunku do pracowników, klientów, partnerów i społeczności lokalnych. Do firmy przychodzą bardzo wartościowi ludzie i razem pracujemy na naszą markę.
Każdemu dajemy możliwość decydowania i organizowania własnej pracy. To stwarza projektowe środowisko pracy, które pozwala na uwalnianie kreatywności, daje poczucie sprawiedliwości i wpływu na rozwój firmy. Stawiamy na człowieka i jego talenty, począwszy od techników, a skończywszy na informatykach. Na przykład w projekty architektoniczne włączamy różne grupy ludzi, między innymi osoby niepełnosprawne z zespołem Downa albo lokalne kobiety – seniorki, które znają to miejsce i pewne wpływy lokalne.
Pracownika trzeba zrozumieć i sprawić, żeby on zrozumiał naszą filozofię. Działalność gospodarcza to nieustanne próby ułożenia najlepszych relacji z rynkiem, otoczeniem biznesowym, społeczeństwem, a także ludźmi, których się zatrudnia. Jeśli cel jest jasny, akceptowany, zrozumiały dla ludzi, to wówczas wszyscy wykorzystują swoje możliwości do jego osiągania. Nie dlatego, że muszą, ale dlatego, że chcą. Bo mamy wspólne wartości, a dobro i pomoc innym jest naszym priorytetem. Dlatego, jeżeli jest potrzeba, pomysł to działamy. Często bardzo dynamicznie. Tak było z projektem “Garmażu od Ukrainek”, który od pomysłu do realizacji, powstał w zaledwie 10 dni! Jest to restauracja w pełni prowadzona przez uchodźczynie, które uciekły przed wojną, a rekrutację prowadziliśmy wśród pań, które otrzymały pomoc w sieci Arche. Sukces tego miejsca mocno nas zaskoczył i na pewno nie udałoby się go osiągnąć, gdybyśmy cokolwiek egzekwowali. To się udało, ponieważ wiedzieliśmy, że wspólnie robimy coś dobrego.
Jaka jest wg Ciebie przyszłość zrównoważonego hotelarstwa, czy sieć Arche ma już plan doskonały w ramach ESG na najbliższe lata?
Wszelkie plany to dowód na korporacyjny model zarządzania. Arche reaguje tu i teraz – działania Grupy podyktowane są zmieniającą się sytuacją na Świecie. Nie planujemy, a działamy. Zarówno dawanie drugiego życia zabytkom, używanie niewielkiej ilości materiałów budowlanych przy rewitalizacji to przykłady dbałości o środowisko.
Ponad wszystko stawiamy dobro społeczności lokalnej. Takie powinno być współczesne hotelarstwo. Odejście od korporacyjnych schematów i przemycanie do obiektów jak najwięcej z regionu tworzy ich autentyczność i unikatowość, na co coraz częściej goście zwracają uwagę. Otwieranie się na miasto czy region łamie przez lata budowaną barierę hermetyczności, tworząc przy tym preteksty do kolejnych segmentów relacji. Bo to właśnie relacja powinna stawać się celem nowego hotelarstwa, a nie wynik. Bycie szczerym w działaniu i umiejętne dzielenie się zyskiem w perspektywie czasu przyniesie satysfakcję, która przełoży się na wynik.